czwartek, 3 grudnia 2009

Bożek Pan...

Znacie legendy o bożku Panie? Fajna istotka dopóki go ktoś nie wpienił bo wtedy drżeli wszyscy..
Czuje się zupełnie jak on.. Pruje się na wszystkich, wszystko mi przeszkadza, a to kubek źle umyty a to talerzyk stoi nie tam gdzie trzeba...
Jak tak dalej pójdzie mianuję się generałem a kumpli z pracy zdystansuje do roli szeregowców... :(
Sam nie wiem jak oni to wytrzymują skoro ja sam ze sobą nie mogę wytrzymać... Żeby choć jeszcze nawalili nam dzisiaj masę obowiązków ale nie, jak na złość niewiele dzisiaj było do roboty..
Mam ochotę pierdyknąć to wszystko w diabły, przestać się męczyć ruszyć do kiosku i dorwać w swe ręce paczkę... nawet choć jednego... buszka...
Spodnie zaczynają się robić ciasnawe, cały czas ruszam szczęką, już mnie brzuch zaczyna boleć od tego ciągłego jedzenia..
Kumpel się śmieje że od tej marchewki to się niedługo pomarańczowy zrobię...

Oby wytrwać..
Jeszcze jeden dzień...
Jutro będzie łatwiej...
Oby...

2 komentarze:

  1. BEDZIE LEPIEJ! trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam takie same objawy."Mam ochotę pierdyknąć to wszystko w diabły, przestać się męczyć ruszyć do kiosku i dorwać w swe ręce paczkę... nawet choć jednego... buszka..." i czuję dokładnie tak samo! Musimy się trzymać.

    OdpowiedzUsuń